Rząd publikuje plan energetyczny do 2030 roku. Czy to rzeczywisty koniec polskiego węgla?
Ministerstwo Energii opublikowało w końcu projekt Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu (KPEiK) do 2030 roku z perspektywą do 2040 roku. Polska była ostatnim państwem w Unii Europejskiej, które przedstawiło swój plan energetyczno-klimatyczny, co budzi pytania o skuteczność naszej polityki energetycznej wobec nacisku Brukseli.
Dokument wyznacza kierunki transformacji energetycznej, stawiając na odnawialne źródła energii (OZE), energetykę jądrową oraz źródła bilansujące. Minister energii Miłosz Motyka zapewnia, że "wiemy, dokąd zmierzamy i wiemy w jakim tempie chcemy pokonać tę drogę".
Dwa scenariusze transformacji energetycznej
Plan opiera się na dwóch wariantach rozwoju. Pierwszy, WAM, to scenariusz przyspieszonej transformacji, który zakłada dodatkowe działania umożliwiające realizację zobowiązań z pakietu Fit for 55. Drugi wariant, WEM, bazuje na istniejących instrumentach prawnych i inwestycyjnych.
W scenariuszu WEM emisje mają spaść o 43 procent do 2030 roku i o 61 procent w 2040 roku. W wariancie WAM wyniki wynoszą odpowiednio 53 i 75 procent. To właśnie wariant WEM będzie rekomendowany Komisji Europejskiej jako obowiązujący.
OZE ma osiągnąć ponad 50 procent produkcji
Zgodnie z planem, do 2030 roku udział energii z odnawialnych źródeł w produkcji ma osiągnąć 51,6 procent w wariancie WEM i 53,2 procent w wariancie WAM. Kluczową rolę odegrają energetyka wiatrowa na lądzie i morzu oraz fotowoltaika.
Energetyka jądrowa została określona jako "stabilna i zeroemisyjna podstawa systemu energetycznego w latach 30. i 40. XXI wieku". Gaz ziemny będzie pełnił rolę paliwa pomostowego, z maksymalnym popytem około 24-25 miliardów metrów sześciennych w okolicach 2030 roku.
Co z polskim węglem kamiennym?
Plan zakłada znaczące ograniczenie wykorzystania węgla kamiennego. Zapotrzebowanie ma spaść do 2030 roku do poziomu 28,4 miliona ton w scenariuszu WEM i 19,4 miliona ton w scenariuszu WAM względem 2020 roku. Ministerstwo zapewnia jednak o zachowaniu krajowego wydobycia jako podstawy pokrycia zapotrzebowania.
Podsekretarz stanu Konrad Wojnarowski podkreślał podczas konferencji, że "dbamy o to, aby transformacja była sprawiedliwa, tak aby żadne regiony, branże ani gospodarstwa domowe nie zostały pozostawione same sobie w procesie zmian".
Wyzwania i ryzyka transformacji
Eksperci z Forum Energii ostrzegają przed przeinwestowaniem w moce gazowe, zwracając uwagę na konieczność rozwoju sieci i magazynów energii. Gaz pozostaje paliwem importowanym o dużej zmienności cen, co w połączeniu z niestabilną sytuacją geopolityczną naraża polską gospodarkę na międzynarodowe kryzysy.
Portal energetyka24.pl podkreśla, że wzrost udziału OZE wymaga równoległego rozwoju magazynów energii. W wariancie przyspieszonej transformacji moce magazynów bateryjnych mają osiągnąć 19,1 GW do 2040 roku.
Plan przewiduje głęboką elektryfikację gospodarki, co zwiększy zapotrzebowanie na energię elektryczną do około 200 TWh w 2030 roku i 270 TWh w 2040 roku. Ministerstwo szacuje, że jednostkowe koszty wytwarzania energii mogą spaść o 8 procent w 2030 roku i 18 procent w 2040 roku względem 2025 roku.