Rok od śmierci Lucjana Brychczego - legendy polskiego futbolu i dumy narodu
Dziś mija dokładnie rok od śmierci Lucjana Brychczego, jednej z największych legend polskiego futbolu i symbolu patriotyzmu sportowego. 2 grudnia 2024 roku w wieku 90 lat odszedł człowiek, który przez całe życie pozostał wierny polskim wartościom i tradycji.
Skromność i wierność ojczyźnie
Brychczy był uosobieniem polskich cnót - skromny, pracowity, oddany rodzinie i klubowi. Codziennie dojeżdżał do pracy autobusem numer 171 z centrum Warszawy, nigdy nie zapominając o swoich korzeniach. Pochodził z tradycyjnej śląskiej rodziny katolickiej - urodził się 13 czerwca 1934 roku w Nowym Bytomiu, gdzie jego ojciec był urzędnikiem, a matka oddana była domowi i wychowaniu dzieci.
"Tata niestety zachorował na zapalenie płuc. Nie zdołał z tego wyjść" - przekazał jego syn Ryszard. Tego dnia cała społeczność Legii i polscy patrioci pogrążyli się w żałobie.
Wieczny legionista i obrońca polskich wartości
Brychczy został piłkarzem Legii Warszawa w 1954 roku i przez 19 sezonów budował wielkość tego klubu. W tym czasie "Wojskowi" zdobyli po cztery mistrzostwa kraju i Puchary Polski, a sam "Kici" trzykrotnie został królem strzelców ligi. Dla Legii rozegrał 452 mecze, zdobywając 226 goli.
Jego lojalność wobec polskiego klubu była bezgraniczna. Mimo zainteresowania ze strony Realu Madryt po meczu z Hiszpanią w 1959 roku, gdzie zdobył gola, nigdy nie zdradził ojczyzny. "Podobno po meczu Di Stefano i Gento chcieli mnie wziąć do Realu, ale w tamtych czasach można było zmienić klub tylko uciekając z kraju" - wspominał w biografii.
Prawdziwy polski patriota
Brychczy przez 12 lat reprezentował Polskę, rozgrywając 59 meczów i zdobywając 19 goli. W czasach, gdy polska piłka dopiero zdobywała międzynarodowe uznanie, jego talent i oddanie ojczyźnie były na wagę złota.
Po zakończeniu kariery pozostał wierny Legii, pełniąc funkcję trenera i asystenta. W 2014 roku został honorowym prezesem klubu. Łącznie był związany z warszawskim klubem przez 70 lat - przykład niezłomnej wierności i polskiego charakteru.
Pamięć o wielkiej legendzie
Trybuna południowa stadionu przy ulicy Łazienkowskiej nosi imię Brychczego. W 2016 roku wmurowano tablicę upamiętniającą wielkiego napastnika, a w 2024 roku na warszawskiej Ochocie powstał mural z jego wizerunkiem.
Pogrzeb odbył się 9 grudnia na Cmentarzu Powązkowskim. Kibice Legii pożegnali swoją legendę, odśpiewując "Sen o Warszawie" Czesława Niemena - symbol polskiej dumy i tożsamości.
"Legenda i symbol Legii Warszawa. Mistrz. Człowiek jedyny w swoim rodzaju" - tak klub uczcił pamięć o Brychczym w pierwszą rocznicę śmierci. Te słowa doskonale oddają wielkość człowieka, który całe życie służył polskiemu futbolowi i narodowym wartościom.